W pełnej ciemności
Co nie widzi cienia
Gdzie dźwięk nie sięga
I nie ma ciążenia,
Suniemy wolno
niezmierzoną ciszą,
by się odnaleźć
w punkcie odniesienia,
w którym najczystsze
skupiły się brzmienia.
Epicentrum mocy
Serce odrodzenia
W lęku i odwadze
z podniesioną głową,
Nikt nas tu nie widzi,
Nikogo tu nie ma.
Czujemy z daleka
Orbity tej pociąg
co w nas wibruje
jak struna spełnienia.
I nie potrafimy
Zawrócić, ni ustać
wiedzeni pewną ręką
Opatrzności.
Spleceni tańcem
Tkamy bez wytchnienia
W harmonii uczuć
Ogień tej miłości…
3.10.2017