Na Dzień Kobiet, Drogie Panie,
rano zjem słodkie śniadanie:
kawa z pianką, bułka z dżemem,
na pytania powiem: „Nie wiem”.
Zatopiona w myślach wszelkich
kupię kwiaty i brukselki,
pójdę raźnie popracować,
by wieczorem potangować
przy pigwówce od Damiana
co jest lepsza niż śmietana.
Włożę kieckę i obcasy
z dziewczynami pierwszej klasy
na milongę z białą tandą
zajedziemy całą bandą.
Wytańczymy siódme poty
wykręcając swe pivoty,
robiąc ocho i boleos
z pełnym wdziękiem milongeros.
Po północy chwiejnym krokiem
i zeszklonym tańcem wzrokiem
odmelduję się z Pałacu,
by obudzić się … na kacu.
6 marca 2019