Dlaczego wciąż ciągnę to za sobą
jak malowany welon
mokry od łez
co przytłacza mnie do ziemi…
Idziemy,
samotni,
idziemy
każde w swój świat.
Czy przetrwam ten stan rozdzielenia?
Ziemia
tak bliska krat…
Jak mam iść
kiedy nie ma Cię przy mnie,
co zmieniam
jeśli nie zmieniam dla Ciebie…
Dlaczego to wciąż wraca,
Nadzieja,
gdy czas nas rozdziela
coraz dalej
i dalej
od siebie…
Czy staję się silniejsza
czy słabsza,
że mam
odwagę się przyznać,
że nie widzę teraz
nic
oprócz Twojej twarzy
sprzed lat…
Jeśli to iluzja
niech zniknie,
niech mnie zostawi
porzuci
na brzegu
ja się pozbieram…
Niech mi tylko pozwoli
spać
i nie śnić
o tym, co nie istnieje.
18 marca 2018