Jestem zamrożonym sercem
pragnę się wydostać
i ogrzać w cieple twoich ramion.
Weź mnie duszo do swoich
cudownych ogrodów
niech mnie fauny pokochają,
niech mi muzy śpiewają
o lecie skrzącym się w kącikach oczu
i srebrnych nocach
przetykanych czernią doskonałą
z diamentowym przebłyskiem gwiazd
na dobranoc.
Niech się wokół mojego serca
unosi radość na kształt zapachu
niech ją kwiaty niosą w sobie
otwierając płatki
jak drzwi do raju.
A ja tanecznym krokiem
przemierzę doliny i wzgórza
puste i szeleszczące ciszą
a w sentymentalnym wieczornym
rytuale wspomnień
zaplotę warkocze
i wrócę do domu na drzewie
nad wodospadem.
Czujesz jak się zmieniam duszo moja?
Wciąż na ciebie czekam,
jak puste naczynie na wodę
jak człowiek na człowieka
na krętej drodze,
gdy burza go mija
ale przemoczony
nie wie jak iść,
i w którą stronę
i co,
i kto mu sprzyja…