Wspomnienia

W ciepłym pokoju mego serca
Przy jasnym ogniu mojej duszy
Siedzę czytając księgę wspomnień
Której ząb czasu nie ukruszył

Nie walczę z nocą za oknami
Nie ścigam wiatru w szczerym polu
Przekładam nogi na podnóżku
Wpatrzona w taniec wspomnień w ogniu

Chwytam ich kolor, smak i zapach
Z nostalgią suną pod palcami
Tacy byliśmy jeszcze wczoraj
Tak nieśmiertelni, tak realni …

Myśl niosła nas nad przeszkodami
Wiara, że przyszłość coś przyniesie
To co najlepsze, najpiękniejsze
Miłość i szczęście, móc uniesień

Przeglądam rozdział za rozdziałem
Dzieciństwo, młodość, wieki średnie
Karty zgniecione, zapomniane
Wygładzam robiąc dla nich miejsce

I w ciszy już się zgadzam na to,
Że coś odeszło, coś umarło
Coś się zmieniło w moim świecie
Włosów rozwianych, bądź z kokardą

Chłopców co podpierali ściany
Choć chcieli tańczyć z dziewczynami
Spojrzeń ulotnych, rzeczy marnych
I ważnych słów wypowiedzianych

Wyborów łatwych, trudnych uczuć
Pewności w tym niepewnym świecie
Rysunku ust, dotyku dłoni
Niepowtarzalnych, bo wyśnionych

Piersi szerokich od zachwytu
Łapiących całą gamę, przestrzeń
Ze śmiechu drżało niebo w górze
I migotało nam powietrze

Tęsknota snuje się w pokoju
Przysiada ogrzać zimne dłonie
Tulę do siebie żal jej spojrzeń
I niepokorność widzę w sobie

Dzięki tym latom pełnym światła
Umiem w ciemności iść tak pewnie
Choć czas mnie niesie bezustannie
Trudności piętrzą się codziennie

Siadam w przestrzeni mego serca
Otwieram rozdział za rozdziałem
Gdy byłam młoda, byłam piękna
I wszystko było doskonałe

A kiedy zamknę ją zupełnie
I tam odejdę dokąd idę
Jasność tych dni uniosę z sobą
I tak do końca nie przeminę.

25 luty 2020